artykuly 

 

                          

                                    

 

                                                                                                     

                                                                             O Parkour:         

Le Parkour – mało znana w Polsce dyscyplina sportów ekstremalnych.

Powstała jako sztuka kształtująca zarówno ciało i umysł. Pomysłodawcami i założycielami pierwszej grupy Le Parkour o nazwie Yamakasi byli Sebastien Foucan oraz David Belle, który posiadał rodzinne tradycje uprawiania gimnastyki rekreacyjnej. Zwykła gimnastyka szybko go znudziła i dlatego dla urozmaicenia biegał po lasach, pokonywał, wspinał się na i przeskakiwał rozmaite naturalne przeszkody napotykane na drodze. Po przeprowadzce rodziny do Paryża, David Belle, ze względu na trudności z dostępem do wolnego, dzikiego terenu, zastąpił naturalne przeszkody sztucznymi, "stworzonymi ręką człowieka": drzewa budynkami, krzaki murkami, itp. Przeszkodą może być wszystko: ławka, doniczka, schody, barierki.

W ten sposób zrodził się pomysł le Parkour, "sztuki poruszania", mający być jego własnym manifestem wolności. Pomysł urzeczywistnił w 1988 tworząc w Lisses (na przedmieściach Paryża) wraz z siedmioma przyjaciółmi grupę Yamakasi.

Głównie dzięki braku kosztów sprzętu (jedynie wymagane jest wygodne ubranie sportowe), dyscyplina ta zaczęła rozwijać się, szybko zyskując popularność na całym świecie.

Uwaga artykuł pochodzi z Wikipedii, można go znaleźć pod adresem http://pl.wikipedia.org/wiki/Le_Parkour.

 

                                                         

                                                        Wolność - czyli Parkour, a Ograniczenia - czyli policja

Parkour staje się popularny - to fakt, którego nie zmienimy i nie ważne jak bardzo nam sie nie podoba. Owa popularyzacja ma niestety i swoje negatywne strony - staliśmy się bardziej zauważalni dla slozb porządkowych miast. W niektórych miastach nawet oficjalnie zabroniono trenowania Parkour.

Wypowiedz jednego z traceur'ow z Opola :

Powiedzieli, ze jeśli jeszcze raz kogoś zobaczą gdziekolwiek uprawiającego pk to podjada tam radiowozem, zakują w kajdany, zawiozą na komisariat i bedzie musial placic za wszystkie rozwalone rzeczy na placu(uszczerbki na murkach, zniszczony balkonik, zdarta kora z drzew, pomazane butami postumenty itp.)

Z innych miast rowniez dochodzily nieoficjalne informacje o zakazach trenowania Parkour'u.

Co robic? Walczyc ? Buntowac sie ?

Uprawiamy sport, ktorego glownym motywem jest - wolnosc. Nie wiele sportow rowniez moze sie pochwalic, porownania ich do sztuki. Tego slowa " wolnosc " trzeba uzywac z pewnym umiarem, gdyz walczac o swoja wolnosc, ograniczamy zarazem innych. Trzeba zrozumiec rowniez fakt, ze nie wszyscy pojmuja tak samo Parkour, co pokazuje to co robimy z innej, gorszej strony.
Czesc " traceur'ow " uzywa Parkour jako forme szeroko pojetego szpanu, robiac rzeczy, ktore ewidetnie sa sprzeczne z prawem i malo wnosza do Parkour.
Nasz swobodny bieg nie powinien sie opierac tylko na fizycznym rozwoju, ale i intelektualnym dojrzewaniu. Tutaj mozna sobie zadac pytania, na ktore sami mozecie sobie odpowiedziec. Czy warto skakac po dachac w miescach bardziej publicznych? Czy warto skakać po barierkach, ktore juz ledwo stoja ? Po murkach, ktore czasem sa zabytkami, i sa juz w dosc nadszarpanym stanie?
Narazanie wlasnego zycia przez glupote rowniez musi sie odbic glosnym echem wsrod ludzi. Przez glupote niektorych z nas, a czasem i za nic, zaczeli nas traktowac jak pospolitych chuliganow. Wszystko to przez nieumyslny trening.

Jedynym wyjsciem z tej konfrontacji jest dyplomacja. Czesto mozna uslyszec, jak to tracuer'zy odnosi sie do uwag ze stron SP. Odpyskiwanie, ataki - to tylko pokazuje nas w zlym swietle. Z ogniem walczy sie woda, nie ogniem. Zapamietajmy, ze ten sport to sztuka, a wiec cos wiecej niz kupa miesni w nogach i rekach.

Nie pozwolmy, zeby traktowano nas jako prostakow, z powodu paru czarnych owiec, oraz dezinformacji.

 

Uwaga artykuł pochodzi z www.parkour.pl

 

 

                                                                         Różnica pokoleń oraz przeciwnicy

Przechodnie.
Być niewidzialnym - to coś, co chciałby potrafić niejeden traceur. Na treningu czekają na Was spojrzenia ludzi, którzy albo pierwszy raz widzą coś takiego i uważają to za akt wandalizmu, ludzie którzy znają Parkour i się źle odnoszą do niego, ale można i znaleźć takich, którzy przymykają oko lub pochwalają. Tych ostatnich niestety coraz mniej pomimo tego, że traceura można znaleść w każdym większym mieście w Polsce. Nie zmienicie ich poglądów zachowując się nieodpowiednio tj. bezsesnowna dewastacja, robienie niebezpiecznych trików lub niepotrzebna wspinaczka na budynek przy gapiach. Istnieje jeden sposób by ludzie na was krzywo nie patrzyli - uprawianie mądrego Parkour. Mowa tutaj o używaniu trików w miejscach do tego możliwych. Po co skoczyć raz ze strzeżonego budynku? Nie prowokujcie ludzi, żeby o Was źle myśleli. Inteligentny Parkour to to, czego brakuje w dzisiejszych czasach. Spróbujcie zachwycić widza, a nie odrącać go.

Rodzina.
To problem wielu tracerów. W wielu rodzinach runnerzy są wyśmiewani lub siłą zmuszani do zaprzestania uprawiania Parkour. I teraz proste pytanie? Czy to dziwne? Bynajmniej. Każdy rodzic boi się o swoje dziecko i nie ważne ile masz lat. Dla ojca i matki zawsze będziesz ich dzieckiem. Najgorszym wyjściem z tej sytuacji jest bunt i ewentualne trenowanie po kryjomu. Przy pierwszym lepszym wypadku problem się podwoi, a wtedy nici. Tutaj najważniejsze jest, żeby pokazać rodzicom, że jest się na tyle inteligentnym by móc uprawiać Parkour. Ważne jest odpowiednie wytłumaczenie oraz przedstawienie Parkour w dobrym świetle. Nie należy - co jest raczej jasne - utożsamiać Parkour z nieodpowiedzialnym freerunningiem: backflipy z dużych wysokości, niepotrzebne skoki z wysokości na twarde podłoża. Można tutaj wymiać wiele rodzajów niedpowiedzialnego zachowania się. W waszej kwesti pozostaje się od tego odseparować. Rodzice pozwolą, jeżeli wam zaufają. Czasem nie zaszkodzi nawet powiedzieć co to się robiło na treningu, żeby rodzice nie musieli sami do tego dochodzić, co może się mijać z prawdą. Problem jednak pozostaje, jeżeli rodzina uprze się przy swoim. Wtedy wasza przyszłość w uczestniczeniu w tym sporcie jest zależna od was. Tutaj wyjściem może być nagranie spokojnego filmiku z wami w roli by pokazać co to jest i jak do tego podchodzicie. Możecie również pokazać wypowiedzi innych ludzi na forach. Ludzi, którzy w wielu wypadkach są już pełnoletni i mogą zostać odebrani jako pewien odnośnik do pojęcia tej sztuki. To jest niebezpieczny sport, więc nie wolno go lekceważyć, a rodzice to pojmują aż za dobrze.

Wrogowie.
Kogo można nazwać wrogiem Parkour? Zapewne właścicieli posesji po których skaczecie, a nie powinniście. Policjantów, którzy muszą spisywać coraz to więcej nastolatków za "dewastację". Administrację, która musi znowu pomalować niedawno pomalowany mur. Jak temu zaradzić? Uprawiamy Parkour, czyli sztukę, która opiera się na wolności poruszania się tam, gdzie inni nie mogą stąpać. Z niezadowolonymi właścicielami będziecie mieć zawsze do czynienia. Prywatne posesje, czyli zakazany owoc, który i tak każdy próbuje. To pięta Aillesowa Parkourowego społeczeństwa. Tutaj może pomóc tylko dotarcie do tych ludzi poprzez reklame Parkour (kwestie informacyjne), jak i wasze zachowanie na danym terenie. Bądzcie mili, a i oni będą dla was, chyba, że trafiliście na zrzędliwego dziadka, któremu przerwaliście w powtórce M jak Miłość.




Kolejny problem to nasza kochana policja. Częste spisania i upominania. Za to odpowiedzialna jest dezinformacja, ale często i wy, więc i tym razem z głową. Administracja osiedli ma również niezły orzech do zgryzenia: ślady na murach, połamane obręcze, skopany trawnik i poniszczone murki. To co? Mam w ogóle nie ćwiczyć? Niekoniecznie. Istnieje drugie wyjście - pozostawienie już nadszarpniętych murków, połamanych obręczy lub nowo pomalowanych murów. Lepiej znaleźć sobie nowe miejsce, niż być odpowiedzialnym za zniszczenie mienia, co będzie później miało swoje konsekwencje w domu lub/i na policji.

Czy naprawdę jest tak źle?
Czyżby mial was nikt nie lubieć? Oczywiście, że nie. Jest wielu ludzi, których Parkour nie tyle co dziwi, ale zachwyca. Są to na ogół ludzie w średnim wieku, którzy doceniają, że nie stoimy obok nich z flaszką wódki. Nie jesteście dewastatorami, lecz ludźmi, którzy znaleźli niekowencjonalną wersję wolności. Pamiętajcie, że wszystko co nowe, to człowiek uważa za złe, niedobre, niebiezpieczne. Wy tworzycie tę grupę ludzi, którzy zauważyli w tym piękno i pielegnują tę sztukę, ale są i tacy, którzy również je widzą, lecz nie mogą podążać tą samą dróżką z różnych względów - ludzie niezdolni fizycznie lub wiek im na to nie pozwala. Niestety znajdą się i tacy, którzy będą chcieli wykorzystać Parkour do form komercyjnych, ale to również powinno dać wam do myślenia, że Parkour to "cenne dzieło sztuki".

Epilog.

Wszystko sie kręci wokół jednego - inteligentnie uprawiać Parkour i prezentować go innym. To na pierwszy rzut oka proste zdanie, jest bardzo często bagatelizowane przez większość traceurów, a to przyczynia się do złego nastawienia społeczności wobec was. Nie zapominajcie, że nie biegacie po swoim murku, nie skaczecie przez swoją barierke i nie kopiecie własnego muru. Wy tego używacie do czegoś innego niż zostało w istocie stworzone, więc pozostaje tylko odpowiednio z tych dóbr korzystać bo to jedyne co mamy. Ludzie lubią ludzi inteligetnych, ale i niekonwencjonalnych. Jedną część już spełniliśmy, więc pozostaje nam stać się Inteligentnymi Traceurami, a wolność będzie łatwiejsza. To coś, czego jeszcze wielu niezasmakowało i dopiero musi spróbować.

Uwaga artykuł pochodzi z www.parkour.pl

 

                                                            Popularyzacja, komercja, lans

Od czasu reportazu na kanale TVN w programie " Uwaga! ", Parkour w polsce przezywa swoisty bum. Czesciej juz slyszymy biegnac po miescie zamiast - " wandale ", " chuligani ", slowa bardziej nam bliskie - " traceur ", " to yamakasi ".
Kazdy sport mial swoje 5min, ale Parkour w polsce przyjmuje sie nade dobrze. Mozemy zauwazyc co raz czesciej " starszych " traceur'ow, jak i bardzo mlodych 10-15lat.

Powinnismy sie cieszyc z takiego obrotu sprawy, gdyz doprowadzi to do rozwoju tego sportu w naszym kraju. Poza tym nie zapominajmy, ze i stazy traceur'zy kiedys zaczynali. Gdyby David Bell nie chcial sie z nikim podzielic z tym co stworzyl, to ten artykul by nie powstal, a wielu z Was zamiast biegac, prawdopodobnie zaczela by pic, palic. Cieszmy sie z tego i uczmy nowych biegaczy, bo moze wsrod nich jest ten, o ktorym bedzie pozniej glosno.

Czemu to takie gwaltowne ?

Czy to przypadek, ze sport, ktory sie opiera na szukaniu wolnosci w miejscach gdzie inni jej nie potrafia znalesc, nie osiagalnych - przyjal sie tak dobrze wlasnie w polsce ? W kraju, ktory od wiekow musial walczyc nie raz o swoja wolnosc i niepodleglosc. Wedlog mnie, walke o wolnosci mamy we krwi i rozumiemy to slowo lepiej niz ludzie z innych krajow. To wlasnie dlatego ludzie chca robic cos, co jest dobre i ma wspolnego z brakiem ograniczen mysli i czynow.

Nasz sport, jak kazdego, dotyka - komercja. Nie przejawia sie ona bardzo zauwazalnie, jak narazie. Kilka faktow jednak wywolalo ogolne oburzenie w naszym srodowisku.

Aukcje internetowe na allegro.

Wsrod nowych, znalezli sie niestety tez tacy, ktorzy wykorzystuja Parkour do komercji. Ludzie staraja sie wykorzystac niewiedze na ten temat w poprostu niedozeczny sposob. Najlepszym przykladem sa niektore aukcje na Allegro. Proby sprzedawania czegos, co kazdy moze miec za darmo. Ludzka rzadza i chec zysku poprostu czasem nie ma granic. Na to jest tylko jedno wytlumaczenie - oni nie sa, nie beda i nigdy nie byli prawdziwymi traceur'ami.

Szkola Parkour w Lublinie.

Kolejnym kontrowersyjnym faktem jest szkola dla traceur'ow w Lublinie. Szkolka na ogol Sztuki Walki Bushido, stala sie rowniez szkola Parkour. Wielu uwaza, ze jest to bardzo amatorskie przedsiewziecie i naciaganie mlodych ludzi.
Ow pomysl moze nie bylby az tak zle przyjety, gdyby trenowali tam doswiadczeni traceurzy i pokazywali co to naprawde jest Parkour. Uczenie dzieci moze byc dosc niebezpiecznym faktem. W razie wypadku, gdy dziecko za bardzo poniesie fantazja, Parkour stanie sie przedmiotem wyzwisk i pogardy.

Szpan, Lans.

Wielu niewby, zaczyna trenowac dla szpanu. Pokazujac swoje " umiejetnosci ", ktore dla doswiadczonego traceura sa niczym niezwyklym, dla normalnych ludzi sa niesamowite. To jedno z tych zachowan, od ktorego trzeba sie odsuwac oraz probowac usuwac, ze srodowiska.

Cieszmy sie...

...ze cos takiego jak popularyzacja doktnelo naszego sportu. Nie mozemy sie godzic ze zlymi aktami popul., ale i nie powinnismy z nimi walczyc, bo to niestety naturalne i dotyka kazdego sportu. Niech to zyje obok Nas, a my cieszmy sie biegiem.

Uwaga artykuł pochodzi z www.parkour.pl

 


 

                                                  

                                                                             &n